Wracając z Krakowa do Warszawy w pociągu miałam okazje przysłuchiwać się rozmowie dwóch eleganckich Panów z laptopami i pod krawatem, którzy godnie reprezentowali interesy centrali w regionie. Po omówieniu wyników spotkania i przegadaniu następnych kroków zaczęli rozmawiać o życiu i obecnych priorytetach. Jeden z Panów wyjawił, że jego obecna sytuacja życiowa dostarcza mu wielu stresów, że jest mu ciężko i to wszystko przez jego żonę – „bo to zawsze zła kobieta była”. W przedziale jechały 3 dodatkowe osoby, które po tym prowokującym stwierdzeniu włączyły się do dyskusji.
Okazało się, że Pani żona jako ta zła kobieta:
- Nie gotuje, nie sprząta, nie zajmuje się domem
- Robi karierę i najważniejsze są dla niej sukcesy w biznesie
- Mało przebywa w domu – bo albo się szkoli, albo integruje, lata na drugi koniec świata na jakieś konferencje lub pisze kolejny rozdział doktoratu
- Nie informuje go o niczym i dowiaduje się o różnych rzeczach w ostatniej chwili
- Nie mają wspólnych pasji i zainteresowań
- A jak już czasami pojawia się w domu – to albo siedzi przed komputerem, albo wisi na telefonie
- Nie utrzymuje kontaktów z jego rodziną i wspólnymi znajomymi, a jemu na tym zawsze bardzo zależało
- Ale najważniejsze jest to, że nie dba o męża, nie zajmuje się jego sprawami, nie troszczy o niego i nie dopytuje go o bieżące sprawy i problemy
Pan więc postanowił zadbać o siebie i podjął decyzję o rozwodzie (trochę pod wpływem sugestii własnej rodziny – bo wg nich zasługuje na lepszą żonę). Ponieważ jego zdaniem żona jest bezwzględna, to obawia się utraty dużej części majątku, braku stabilizacji i wysokich kosztów emocjonalnych. Żonie pomysł z rozwodem nie bardzo się spodobał i podobno zadeklarowała, że zrobi wiele by utrudnić to rozstanie.
Zapytałam Pana o to, co go uwiodło w tej osobie – kiedy się poznali. Powiedział, że niezwykła samodzielność, wybitna inteligencja, to że ciągle inwestowała w swoją przyszłość i rozwój, i że miała konkretny pomysł na życie.
To by oznaczało, że to – co go uwiodło kilka lat temu – dziś stanowi przeszkodę do wspólnego życia.
Obydwoje są introwertykami, Pani jest skoncentrowana na przyszłości, opcjach, możliwościach , tworzeniu i rozwoju, dla Pana ważny jest spokój, bezpieczeństwo, tu i teraz, praktyczność i tradycja. Pani jest osobą skoncentrowana na osiąganiu wyników, celów, skutecznym działaniu. Pan stawia na ludzi, relacje, i na tym – aby było miło w kontaktach z innymi. Obydwoje są osobami uporządkowanymi, lubiącymi dotrzymywać słowa i terminów, lubiący umiarkowane zmiany.
Ona to typ INTJ, on ISFJ
Czy Twoim zdaniem takie wartości i priorytety pozwalają na przetrwanie kryzysu i utrzymanie tej relacji?
Indywidualne wartości i priorytety tej pary ludzi pozwalają przypuszczać duże wyzwanie dla przetrwania kryzysu i utrzymania tej relacji…