Niektórzy zatwardziali przeciwnicy teorii typów osobowości porównują model MBTI do horoskopu.
Przy horoskopach każdy znajdzie coś dobrego dla siebie bo pisane są na takim poziomie ogólności. Przy opisach typów osobowości mamy podobieństwa i różnice między typami, stoi za tym konkretna teoria, badania i analizy. Na każdego człowieka warto patrzeć indywidualnie i pod jego kątem przyglądać się nie tylko potencjałowi ale i ograniczeniom. Badać wpływ środowiska, stopień wykorzystywania potencjału.
Bywają tez ogólne zjawiska w które wpisują się grupy typów i dziś właśnie o tym. Obserwuje ostatnio w związku z projektami u różnych Klientów zjawisko chaosu, które niestety destrukcyjnie wpływa nie tylko na poziom współpracy w zespole, porozumienia, sposób radzenia sobie z konfliktami, budowanie zaufania miedzy ludźmi ale też i na wyniki, a wiec efektywność pracy.
Słyszę często skargi od Managerów na ich przełożonych, którzy przez to, że nie pracują nad sobą; żyją pod wpływem chwili lub sytuacji, które się dzieją; nie mają oparcia w sobie, brakuje im planowania i konsekwencji w działaniu, bez odpowiedniej komunikacji wprowadzają nagłe zwroty akcji we wspólnej pracy pod wpływem impulsów – tworzą w ten sposób stresujące warunki pracy dla swoich podwładnych, są źródłem frustracji, nie pozwalają ludziom wykonywać pracy – do której ich zatrudnili.
Oto kilka komentarzy o takich właśnie Szefach:
- ENTP – „raz mówi jedno, potem drugie, a gdy zmieniamy pod jej dyktando wszystko – okazuje się, że to pierwsze było najlepsze. Siedzimy więc codziennie po godzinach bo managerka nie może się zdecydować na jeden kierunek działania, tracimy mnóstwo czasu, jeździmy z pustymi taczkami. Ludzie są wykończeni tą ilością zmian i długo już nie pociągną. Co więcej jest tak niekompetentna, że brak wiedzy o firmie, o procesach, podstawowych zachowaniach w takiej organizacji jak nasza – ciągle jest powodem do niezadowolenia zarządu nie tylko z niej ale z całego naszego zespołu, który sprawnie pracował za rządów poprzedniego managera. Przecież nie mogliśmy nagle jako zespół tak się stoczyć przez kilka miesięcy”
- ESFP – „no to teraz będziemy mieli w firmie przedszkole. Będziemy się przytulać, rozmawiać o uczuciach i wszystko będzie takie kolorowe. A wyników jak nie było, tak nie ma. Nawet ja mi kiedyś zależało – to teraz już mi się nie chce starać. Na spotkaniach statusowych czuje się jak u cioci na imieninach, ciągle gadamy o tym co można zrobić, ale nic się nie dzieje. To mnie wykańcza psychicznie. Trzeba się z tej firmy ewakuować”
- ENFP – „nasz szef – to jedna chodząc manipulacja. To jak rozgrywa emocjami różne sytuacje, jak potrafi odkręcić kota ogonem, wpędzić człowieka w poczucie winy – to majstersztyk. Szkoda, że te histerie emocjonalne odbijają się na ludziach i na poziomie zaufania do szefa. To kiedyś było takie fajne miejsce do pracy”
- ISFP – „zamiast pracować rzetelnie, koncentrować się na robieniu tego, po co jesteśmy zatrudnieni w tej firmie – trzeba się zajmować stanem emocjonalnym managerki. Oby tylko jej czymś nie urazić – bo masz przechlapane. Są najpierw ciche dni, potem jak trafisz do szuflady „nie lubię cie” to omijają cię fajne projekty, premie i awans. Kilka osób wyczuło o co w tym chodzi i podlizują się na każdym kroku, omawiają z szefową jej prywatne problemy. Ci którzy nie są zainteresowani już dostali niższe wyniki w ocenie rocznej – że niby nie budują relacji i nie są empatyczni”
- INTP – „facet jest tak rozwalony emocjonalnie, że nie panuje nad swoim życiem. To samo funduje nam. Nigdy nie wiesz kiedy i za co cię obleci. I żeby jeszcze był kompetentny. Tworzy ogólne koncepcje, które nie są przekładane na plany wdrożenia – bo są znane tylko szefowi. Nikt nie ma dostępu do tego co siedzi w jego głowie a potem ma pretensje że nikt za nim nie nadąża i każdy w zespole jest słaby. Kierownictwo nic z tym nie robi – bo się boją jego nieprzewidywalności, no i trzeba by było pomyśleć o tym do dalej a nie mają na to pomysłu. Już odeszło kilka osób a następne są już w procesach rekrutacyjnych”
- ESTP –„ilość kłamstw i sposób lawirowania w różnych sytuacjach tego gościa – to dobry materiał na scenariusz filmowy. Jak opowiadam znajomym – to nikt nie chce mi wierzyć, że to jest w ogóle możliwe. Facet nie rozumie różnych rzeczy, wszędzie widzi zagrożenie, podejrzewa innych o spisek przeciwko niemu. Decyzje odwleka tygodniami paraliżując działanie kilku departamentów, napuszcza jednych przeciwko drugim, no i te wybuchy emocjonalne…. Raz możesz dostać przy innych taką wiązkę że nie masz siły się podnieść, innym razem słuchasz tego o innych. Twoje kompetencje i skuteczność nie liczą się dla niego. ”
Każda z osób, których dotyczą komentarze ma wspólny wymiar osobowości Perceiving.
Co to znaczy?
- Osoby o tej preferencji lubią gromadzić opcje i otwarte możliwości i mogę prezentować niechęć do domykania spraw/ tematów
- Preferują filozofię: najpierw zabawa, a potem praca
- Zmieniają cele i ustalenia, w miarę jak nadchodzą do nich nowe informacje
- Lubią zmiany i sami często do nich dążą/ kreują je – ale nie zawsze informują o nich z wyprzedzeniem
- Ważniejsze jest często dla takich osób rozpoczynanie spraw a nie ich rezultat
- Zdarza mi się nie dotrzymywać terminów, spóźniać na spotkania
- Mogą się ociągać z podejmowaniem ostatecznych decyzji, dopóki nie mają „noża na gardle”
- Lubą zostawiać tematy na ostatnią chwilę
- Różne rozwiązania które tworzą jako tymczasowe mogą stać się ich standardem życia
- Częściej u osób z tą preferencją zdarzają się zarzuty o bylejakości wykonanego zadania, braku struktury czy planu działania
W związku z posiadanymi wrodzonymi cechami można z nich korzystać, można ich nadużywać a można je też równoważyć zachowaniami z przeciwnego świata. Opisywane osoby raczej nadużywają swoich mocnych stron z preferencji Perceiving płacąc za to wysoką cenę osobistą i zawodową (np. rujnowanie własnego wizerunku zawodowego, niszczenie relacji z innymi). Mają często poczucie, że różne rzeczy wymykają im się spod kontroli (bo często nie zarządzają ani sobą, działaniami, ani nie stawiają sobie celów), mogą mieć poczucie przytłoczenia rzeczywistością (szczególnie osoby o wymiarach SFP, STP – bo jak tu z gąszcza szczegółów wybrać najważniejsze?), poczucie braku sensu życia i konkretnych osiągnięć – bo „płyną z prądem” i nawet jak dotrą do jakiegoś celu, nie zatrzymują się – to go nie zauważają bo nie było go na ich mapie, a więc i nie świętują jego osiągnięcia, nie wyciągają wniosków; często skarżą się na brak czasu – jako, że tyle spraw ich uwodzi i nie zawsze są to sprawy ważne/ kluczowe czy priorytetowe dla nich ale za to jakie ciekawe i nowe, bywa że nudzą ich tabelki, podsumowania, realizacja powtarzalnych zadań; często też chcą być szefami ale wydaje im się, że jakoś to będzie w tej roli, nie inwestują wystarczająco w swój rozwój, i nawet jeśli chodzą na szkolenia i robią plany – to potem brakuje im samodyscypliny i konsekwencji we wdrażaniu – bo to przecież to jest takie nudne, i bieżące zadania przykrywają to co było ważne jeszcze przed chwilą.
Jeśli jesteś osobą o takich zachowaniach jak wyżej, to na czym może polegać praca nad sobą, by ten naturalny chaos okiełznać:
- Nauczyć się określać celowość swoich działań i je planować
- Nauczyć się obserwować siebie i innych, gromadzić refleksje, wyciągać z nich wnioski i wdrażać na ich podstawie udoskonalenia w swoich działaniach
- Ustal dla siebie punkty kontrolne – by móc świętować sukcesy i lekcje wynikające z popełnianych błędów
- Działaj ze zwróceniem uwagi na optymalizację działań. Na pewno przyda Ci się stosowanie zasady Pareto – 20% moich działań ma przynieść mi 80% efektów
- Przyglądaj się innym – jak oni to robią, że mają określone efekty, na których i Tobie zależy
- Pilnuj swojego nawyku samodyscypliny w życiu osobistym i pracy zawodowej
- Dbaj o swoją spójność – mówię – to co robię i robię to – co mówię
- Zweryfikuj swoje nawyki myślenia, które są odpowiedzialne za spóźnianie się, niedotrzymywanie słowa, wprowadzanie nieustających zmian, niedoprowadzanie spraw do końca i zdecyduj jakimi zasadami w myśleniu i działaniu chcesz się kierować od tej pory (poszukaj wsparcia w tym procesie wśród życzliwych Ci osób)
- Wzmacniaj swoje poczucie wartości
- Zrozum na czym polega Twoja własna odpowiedzialność za jakość swojego życia i tworzenia relacji z innymi/ pracy z innymi
- Idź na szkolenie, przeczytaj książkę, obejrzyj film na you tube i na tej podstawie zrób przynajmniej jedną rzecz inaczej, potem powtarzaj tak długo – aż stanie się Twoim nowym nawykiem
- Odpowiedz sobie na pytanie: czego od tej pory mogę robić mniej, więcej, inaczej, zacząć i przestać robić aby moje życie było świadome, stabilne, zorganizowane i celowe, a potem wdrażaj to – co ustalisz sam ze sobą lub z innymi
Nade wszystko odpowiedz sobie na pytanie – jak długo jeszcze za Twój wewnętrzny chaos muszą płacić Twoi bliscy, pracownicy czy współpracownicy, abyś Ty poczuł – że Twoje życie ma sens.
Jestem INFJ, moim szefem jest ENFP – już nie mogę wytrzymać tych ciągłych zmian planów, zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę – jak tacy pracownicy jak ja, którzy potrzebują uporzadkowania ,mogą sobie poradzić z takimi typami osobowości? jedyne wyjście to zmienić pracę?
Można komunikować przełożonemu: co by Pani pomogło w lepszym wykonywaniu pracy i tu warto być precyzyjnym (najlepiej w punktach). Proszę też mówić dużo o swoich uczuciach, które Pani towarzyszą w obecnej sytuacji. Niestety taki feedback musi być częsty, bo osoby ENFP zapominają o tym, do czego się zobowiązały. Warto też być delikatnym w tej informacji zwrotnej – bo mogą poczuć się urażone.
Gdy jednak to nie zadziała, rzeczywiście warto pomyśleć o zmianach i trwałym zadbaniu o siebie