Dlaczego warto budować na prawdzie?

Gdy do fundamentów, na których zbudowany jest dom użyte zostały niewłaściwe materiały, lub gdy dom buduje się  na terenie zabagnionym i nieprzygotowanym do postawienia budynku – właściciel domu po jakimś czasie zaczyna dostawać konkretne sygnały w postaci pękających murów, krzywego osadzania się budynku, zalanych pomieszczeń czy grzyba na ścianach.

Tę metaforę można przenieść na funkcjonowanie niektórych osób, które żyją z nieprawdziwym obrazem samych siebie, bez świadomości własnego potencjału i z działaniami naprawczymi,  które nie zawsze odnoszą się do tego – co naprawdę się zepsuło.

Wiedza o sobie i prawda jest jak fundament, który może pozwolić na prawdziwe i satysfakcjonujące życie. Spotkałam w ostatnim czasie kilka osób, których fundamenty sprawiają, że osoby te same na własne życzenie generują sobie stres, frustrację, rozczarowanie, zniechęcenie i przemęczenie. Za te emocje odpowiadają określony styl myślenia o sobie i świecie, wyobrażenia, pragnienia i oczekiwania, które w sobie zbudowali – by czuć się ze sobą dobrze.

Zachowania przez pryzmat typów osobowości

  1. Pani Manager ISTJ wydaje się lub marzy o tym, żeby być ENFJ. Chciałaby dbać o ludzi, gromadzić ich wokół siebie i inspirować, a jest w stosunku do nich dyrektywna, silnie kontrolująca, poświęcająca dużo czasu jedynie zadaniom i sposobom ich realizacji.
  2. Pan Manager ISTP chciałby być INTP i tworzyć strategie, wizje i poszukiwać nowych możliwości a zamiast tego koncentruje się na szczegółach, na tym co robił kiedyś (żyje przeszłością) i odczuwa stratę po tym, czego już nie ma.
  3. Pan Manager ISTP chciałby być liderem dla samego siebie i innych i ma kłopot z rozpoznaniem siebie samego, obstawia trzy typy osobowości myśląc o sobie że jest: ESTP, ISTP, INTJ. Oczekuje, że ktoś mu powie kim jest, jak ma żyć, co jest dla niego najlepsze. Denerwują go inni ludzie, ich zachowania i brak kompetencji ale już nie bardzo wie czemu się tak dzieje, co chce i może z tym zrobić, jak dotrzeć do siebie i siebie zrozumieć, jak docenić obecność innych w swoim życiu, na czym polega wartość różnorodności w zespole którym kieruje, co jest dla niego ważne, jakie wartości wyznaje, gdzie będzie za  parę lat.
  4. Pan Manager ISFP, który ma wyobrażenie o sobie że jest INFJ i troszczy się o swoich ludzi, wnosi wartość do Organizacji, rozwija się i ma przed sobą wielką przyszłość. Realia pokazują, że w trudnych sytuacjach się wycofuje, rozgrywa ludzi kierując się zasadą lubię/ nie lubię, blokuje podejmowanie decyzji swoich i innych – paraliżując w ten sposób pracę swojego Zespołu, ma krótką perspektywę bycia i działania, a na każdy pomysł rozwoju i przepracowania dysfunkcji reaguje wycofaniem się z relacji i ucieczką.
  5. Pan Manager INTJ, ma bardzo wyraźny pomysł na siebie i firmę. Jedno i drugie jednak nie uwzględnia ludzi, zespołu, współpracy, budowania relacji czy empatii. Efekt jest taki, że każdy kto z nim pracuje wydatkuje masę energii na ochronę siebie, a nie na budowanie czegokolwiek razem, rozwój biznesu, siebie czy relacji. Brakuje im poczucia bezpieczeństwa i zaufania do siebie nawzajem. Lider Zespołu nieustająco jest zadziwiony, że mimo kilku wspólnych lat pracy – nadal nie są Zespołem i nie dają z siebie więcej, niż mogą.
  6. Pani Manager ISTJ ma wizję zbudowania wspaniałego Zespołu i sprawnie działającego biznesu, ma wysokie oczekiwania w stosunku do siebie i taką samą miarą traktuje swoich pracowników. Najważniejszym dla niej obszarem jest praca i oddaje się jej bez reszty – 7 dni w tygodniu. W związku z tym pisze maile po 22 -ej lub w weekendy oczekując na nie odpowiedzi. Zarządza dyrektywnie i nie różnicuje swoich stylów zarządzania przy przywództwa dopasowując je do sytuacji. W związku z tym zabija inicjatywę i kreatywność, bo strach i brak poczucia bezpieczeństwa w Zespole – jeszcze nikomu nie pomógł w otwieraniu się na świat, zmiany czy poziom motywacji. Oczekuje od swoich ludzi brania spraw w swoje ręce, ale nie tworzy warunków do takich postaw i zachowań. Oczekuje zainteresowania, empatii, wrażliwości na potrzeby ludzi od swoich bezpośrednich podwładnych – ale sama nie jest przykładem takich zachowań.

 

Żadna z tych osób nie jest szczęśliwa i zadowolona ze swojej pracy i otoczenia. Ponoszą wysokie koszty osobiste i mają w związku tym ograniczone zasoby, by skutecznie pracować w roli Managerów. Doprowadzają do kryzysów osobistych i zawodowych, nie zawsze dobrze funkcjonują w relacjach społecznych, żyją od kryzysu do kryzysu., budują siebie na fałszywych fundamentach.

To, o co warto – by każda z tych osób zrobiła dla siebie na początek – to spotkała się z samym sobą, zrobiła rzetelny rachunek sumienia na temat: kim jestem, jak funkcjonuję ze sobą i z innymi, jakie mam wartości i potrzeby i jak je realizuję, jak rozumiem i wypełniam swoją rolę Managera.

 

Budowanie siebie warto zacząć od prawdy o sobie, zatem:

  1. miej przeprowadzoną prawdziwą analizę Twojego potencjału, zasobów, talentów i ograniczeń
  2. uznaj i zaakceptuj ten obraz siebie
  3. wyznacz sobie prawdziwe i realne obszary do doskonalenia
  4. dobierz odpowiednie działania i narzędzia, które pozwolą Ci rozwijać swoje talenty i ograniczać koszty Twoich niedoskonałości
  5. poszukaj wsparcia w swoim bliższym lub dalszym otoczeniu biznesowym
  6. weź odpowiedzialność za siebie i za to co do swojego życia sprowadzasz

Ty tez możesz być szczęśliwym i skutecznym Managerem!

 

***

Chcesz poznać siebie lepiej, ustalić prawdę i na tym zacząć budować swoje życie i karierę   – napisz do mnie używając formularza kontaktu, lub po prostu zadzwoń do mnie.

Polub stronę na FB aby być na bieżąco: Beata Stefańska – Psycholog Biznesu

Pokaż mi, że moje treści są dla Ciebie wartościowe – udostępnij proszę ten wpis na FB lub Linkedin

Polecane artykuły

Zostaw komentarz