Dostajemy różne informacje na temat różnych osób z którymi albo już jesteśmy w relacji lub zamierzamy być. I o ile te wiadomości prezentują daną osobę w korzystnym świetle – nie ma z tym żadnego dylematu. Co jednak – gdy te informacje nie zachęcają do poznania tej osoby, rozpoczęcia z nią pracy czy współpracy?
Na początku swojej pracy w mediach ustępujący pracownik w marketingu przekazał mi informacje o swojej szefowej, która zdaniem tej osoby (typ osobowości ISFP) miała być: skrajnie egoistyczna, znęcająca się psychicznie nad podwładnymi, dyrektywnie zarządzająca, sztywna, nie szanująca ludzi, kontrolująca pracowników na każdym kroku. Po takiej charakterystyce trudno sobie wyobrazić entuzjastyczne nastawienie do tej osoby i przejściu do departamentu kierowanego przez tego typu Lidera. Pomyślałam wtedy, że wole się przekonać na sobie czy dam radę pod skrzydłami takiej osoby pracować, rozwijać się i realizować swoje cele. Co się okazało? Szefowa o typie osobowości INTJ była dla mnie w wielu obszarach wzorem do naśladowania, źródłem inspiracji, idealnym motywatorem do sięgania po coraz to nowe zadania i doświadczenia. Nigdy nie doświadczyłam ze strony tej osoby tego o czym wspominała mi wcześniej koleżanka. Zatem wyobrażenia osoby ISFP nie miały nic wspólnego z tym co prezentowała osoba INTJ.
Mam też inne doświadczenie. 4 lata temu kiedy poinformowałam osoby wspierające mnie w rozwoju o tym, że wybieram się na szkolenie prowadzonego przez trenera (typ osobowości ENFP) – usłyszałam: naprawdę? szkoda Twojego czasu. To niewiarygodna osoba. To facet , który nie dotrzymuje słowa i nie można na nim polegać. Manipulant. Uważaj na niego. Po tej rekomendacji znowu poszłam mimo wszystko drogą swojej zasady doświadczania na własnej skórze. Tym razem jednak nie przeżyłam miłego i pozytywnego rozczarowania. Osoba ta okazała się niewiarygodna, niedotrzymującą słowa, dorabiającą teorie – by usprawiedliwiać swój brak odpowiedzialności za to co mówi i robi, szukającą wymówek o dziwnych zbiegać okoliczności, która ceni najbardziej siebie i swoje potrzeby (szczególnie finansowe). Zatem po tych latach konkretnych dowodów mogę powiedzieć – osoby które przekazywały mi te informacje miały rację i trzymały się prawdy. Warto więc wtedy było ich posłuchać i wybrać inne szkolenie (źródła informacji: ENFP, ISFP, ISTJ).
Czy istniej więc jakiś sposób by odróżnić interpretację od faktów na temat danej osoby? Kogo słuchać? A jakie informacje ignorować i przekonywać się samemu?
Masz takie doświadczenia w swoim życiu? Jakie z tego wyciągnąłeś lekcje? Czy to w jakikolwiek sposób wpłynęło na Twoje relacje z innymi osobami po tej sytuacji?
Pani Beato,
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule? Kiedy warto słuchać – uważam iż zawsze, lecz jednocześnie decyzję podejmować trzeba samodzielnie, w oparciu o własną ocenę osoby/sytuacji, kontekstu, a nawet intuicję. Bycie otwartym na odmienny punkt widzenia, rady, ostrzeżenia, zalecenia niejednokrotnie pomaga.. zależnie oczywiście od doradców jakimi się otaczamy. Z drugiej strony nie zwalnia nas to z brania odpowiedzialności za własne życie. Słuchajmy uważnie ludzi, których cenimy, i którzy stanowią autorytet „w konkretnej dziedzinie”, decyzje finalnie podejmujmy samodzielnie. Last but not least: nie bójmy się „krytycznego podejścia”.
Pozdrawiam