Nie wyszło mu

Waldemar Fornalik

Waldemar FornalikNa warsztatach, przy silnej reprezentacji męskiej pojawił się temat jeszcze obecnego trenera drużyny piłki nożnej. Rozgorzała wielka dyskusja na temat jego skuteczności w prowadzeniu drużyny, wyników i finału jego przygody z reprezentacją. Dołożyłam swój kamyczek do tego ogródka twierdząc, że: ten trener nie miał od początku większych szans na zwycięstwo. Typ osobowości trenera dawał możliwość przewidzenia jak z drużyną będzie pracował i jakie efekty mógł osiągnąć. Ponieważ warsztaty dotyczyły diagnozy typów osobowości – mieliśmy zatem dobry materiał do dyskusji i treningu w praktyce.

Nie mówimy o tym, że Pan Waldemar Fornalik nie nadaje się na trenera. Jednak to, że jego styl prowadzenia drużyny jest niedopasowany do drużyny, którą się zajął – to już fakt potwierdzany wielokrotnie. Komu więc doświadczenie trenerskie pana Fornalika przydałoby się bardziej? Młodym zawodnikom, u których mógłby kształtować dobre nawyki, budować harmonię opartą na wartościach, spokoju i bezpieczeństwie, być dla nich dobrym przykładem i wzorem do naśladowania w postawach i filozofii życia, i miałby z nimi długą perspektywę pracy, a na drodze prób i błędów mógłby sprawdzać swoje pomysły.

Oto jakie pojawiały się głosy w naszych rozmowach o stylu pana trenera:

  • O wyniku meczu – jego zdaniem – zdecydował jeden błąd (po meczu z Ukrainą). Takie stwierdzenie może wskazywać, że Pan Fornalik albo nie ma mocno wykształconej krytycznej analizy lub też nie potrafi strategicznie spojrzeć na całość sytuacji.
  • Dodał też po tym samym przegranym meczu, że nie jest zawiedziony postawą swoich podopiecznych, a następnie, że zawodnicy pokazali charakter, czyli to czego od nich wymagaliśmy. Takie stwierdzenia bardziej pasują do osób, dla których ważne są starania a nie konkretne rezultaty.
  • Z takim zespołem jak Ukraina nie jest łatwo stworzyć sobie sytuacje bramki, a my to zrobiliśmy i to jest na pewno plus, minusem natomiast jest to, że ich nie wykorzystaliśmy – mówił Fornalik, po czym dodał. Niestety z czasem pozwoliliśmy im grać w piłkę, czyli nie to, co sobie zakładaliśmy i prawdopodobnie to zaważyło na wynik. Tu znowu dobre chęci liczą się bardziej niż rezultat. Poza tym jeden słuszny plan i brak opcji, z których warto korzystać – kiedy sytuacja na boisku się dynamicznie zmienia.
  • Zaskakujące też było stwierdzenie: W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale i to się nie sprawdziło. Osoby o preferencji Feeling czasami twierdzą, że się tak starają ale im nie wychodzi, zatem i to powinno być docenione ale niekoniecznie osoby te chcą wziąć odpowiedzialność za brak zakładanego efektu.
  • Przed meczem z Czarnogórą Fornalik mówił: Nasze dzia­ła­nia na bo­isku muszą być wy­wa­żo­ne, a grę po­win­na ce­cho­wać har­mo­nia.  Harmonia, spokój i zgoda są wartością dla osób o preferencjach SF. Tylko czy tej drużynie naprawdę tego właśnie było potrzeba najbardziej?
  • Dodał tez, że widział u zawodników przed meczem: na­sta­wie­nie, za­an­ga­żo­wa­nie. O sukcesie jednak decyduje nie tylko nastawienie i zaangażowanie, ale też konkretne działania i scenariusze, technika, strategia gry. A to już zachowania z wymiarów NT.
  • Chwalił się też, że drużyna potrafi grać, a fragmenty gry naprawdę były dobre. Jego zdaniem kłopot polegał na tym, aby taki poziom gry utrzymywać. Niestety pojedyncze „jaskółki wiosny nie czynią”. A wypadki dobrego grania – jak pokazuje historia przydarzają się tylko czasami naszej drużynie narodowej. Rolą trenera  jest chyba wykorzystywanie i utrwalanie dobrych nawyków, rozciąganie ich na całość meczu, a nie tylko pozostawanie na poziomie entuzjazmu w związku z tym, że pojawiają się sporadycznie. Trzeba jednak być osobą nastawioną silnie na wynik, wdrażać ustaloną strategię rozwoju Zespołu i usprawniać działania szkoleniowe.
  • W meczu z Ukrainą taktyka opracowana wcześniej w 7 minucie gry przestała się sprawdzać. Takie przyznanie się do braku różnych opcji zachowań na boisku piłkarzy – nienajlepiej chyba mówi o całym sztabie trenerskim?
  • Jeszcze chwilę temu trener mówił, że: nie­za­leż­nie od losów eli­mi­na­cji, przy­szłość obec­nej re­pre­zen­ta­cji ry­su­je się w ja­snych bar­wach. Czy to nie jest przypadkiem naiwność? Bo dowodów jak nie było, tak nie ma.
  • Zabawne jest też stwierdzenie pana trenera, że w meczu z Ukrainą „piłka nie chciała wpaść do bramki”. Nie bardzo interesuję się piłką nożną, ale raczej wyobrażam sobie, że piłkarze dzięki swojej dobrej grze, współpracy i przygotowaniu wkopują piłkę do bramki przeciwnika….

Typ osobowości Waldemara Fornalika to ISFJ (dla przypomnienia – poprzednik – Pan Smuda to ISFP).

To, kogo potrzebuje ta drużyna – to na pewno osoby o profilu NT – musi być silna, zdeterminowana, z pomysłem na wykorzystaniem potencjału indywidualistów, strategicznie podchodząca do zadania, stawiająca na kompetencje i umiejętności a nie tylko starania i nadzieję na lepsze jutro, umiejąca otaczać się też kompetentnymi realizatorami swojej wizji tej drużyny i stylu gry, mająca na swoim koncie spektakularne sukcesy, szukająca okazji do wyzwań. Nade wszystko osoba ta musi wiedzieć, co to znaczy praca zespołowa, znać dynamikę rozwoju Zespołu i potrafić tworzyć efektywne i zaangażowane Zespoły. Zatem mamy kilka kombinacji ENTP, ENTJ, INTJ, INTP.

Giełda nazwisk już ruszyła. Kto zostanie nowym trenerem?

 

 

 

 

Źródłem cytatów jest artykuł PAP. z dnia 5.09.2013. Zdjęcie: sport.fakt.pl

 

Polecane artykuły

One Thought to “Nie wyszło mu”

  1. Artaud

    Ha, po trzech podpunktach obstawiałem ISFJ, sprawdziło się. Chyba zaraziła mnie Pani tym ustalaniem typów ludzi…

Zostaw komentarz