Po ostatnich szkoleniach, w których wzięłam udział dochodzę do wniosku – że być może przed zapisem i opłatą, warto prosić potencjalnego trenera o krótki wywiad w celu diagnozy jego/ jej typu osobowości. Wówczas nie kupujemy kota w worku i mniej więcej przygotowujemy się mentalnie na to – co nas czeka. Dbamy w ten sposób o swój komfort uczenia się i potencjalne efekty, na które się umawiamy.
Pierwszy trener to pani o typie osobowości ENFP. Pełna pozytywnej energii na poziomie przerwy kawowej poprzedzającej zajęcia, a potem już tylko chaos, dużo wypowiadanej treści i mało w tym wartości merytorycznej, brak ciągu logicznego w przedstawianiu teorii i zaprzeczanie sobie w tym co mówiła za chwilę, obietnice że oto się coś wydarzy i działo się coś innego. Najdziwniejsze było to, że najpierw model jaki przedstawiała miał być do zastosowania w biznesie a potem pod wpływem informacji zwrotnych zmieniła zdanie i ze smutkiem przyznała, że może jednak jest inaczej. Szokujące były też informacje o tym, że pani prowadzi terapię bez uprawnień i superwizji bo i też jeszcze kończy studia psychologiczne. I jak tu nie sprawdzać dyplomów czy uprawnień osób, z usług których chcemy skorzystać by w razie mieć do czynienia z fachowcem, ale też móc dochodzić swoich praw?
Drugie doświadczenie jest związane z panem, który być może się fachowcem w swojej dziedzinie ale za to ma zerowe umiejętności przekazywania tej wiedzy na prowadzonym przez siebie szkoleniu. Uwielbiał robić z siebie na przemian ofiarę, by zaraz potem tworzyć wrażenie gwiazdora, który odcisnął głęboki znak na jakimś prowadzonym projekcie. Typ osobowości to INFP. Po 3 dniach mam poczucie straty czasu, frustracji (bo to jednak 3 dni z życia), braku dodatkowej wiedzy i umiejętności. Opis szkolenia prezentował się wspaniale – a rzeczywistość przyniosła wielką niespodziankę w postaci niczego wartościowego. Tu znowu pojawiły się piękne słowa, opowieści o tym, czego to nie będziemy robić. Potem był powtórzony ten sam sens po raz kolejny tylko innymi słowy, a następnie była powtórka wcześniejszego szkolenia.
Inny przykład to trenerka, która się chwali wysokimi kwalifikacjami w temacie zarządzania czasem. Kłopot tylko polega na tym, że sama rozmija się z czasem na każdym kroku. Nie jest w stanie zrealizować założeń szkolenia zakontraktowanego u Klienta. Twierdzi przy tym, że to wina grupy że nie zdążyła zrobić programu. Płynie z treścią i formą, skupiając się przy tym na znanym sobie jakimś tajemnym sensie tego co mówi – ale już nie uwzględnia potrzeb grupy. Opowiada historie, które nie zawsze są związane z tematem wiodącym, sama śmieje się ze swoich dowcipów ale to grupa, jej zdaniem, nie ma poczucia humoru i brak jej zaangażowania. Typ osobowości ENFP.
Każda z tych osób po zajęciach dostała bardzo niskie oceny i trudne informacje zwrotne dotyczące swoich kompetencji. Były to trudne momenty, próby tłumaczenia się problemami osobistymi, niższą w danym dniu formą psycho-fizyczną, brakiem snu i tym, że dziś wyjątkowo tej osobie „nie wyszło”. Tylko czy profesjonalista szuka usprawiedliwień czy raczej powodów by doskonalić swój warsztat trenerski? Zadziwia też fakt, że żadna z tych opisywanych osób nie brała pod uwagę potrzeb grupy, nie rozpoznawała z kim ma do czynienia na poziomie strategii i nawyków myślowych czy preferowanych form komunikacji. Każda z nich mówiła po zajęciach, że się bardzo starała i dała z siebie wszystko podczas szkolenia.
Brak feedbacku, brak struktury, chaos, brak realizacji planu jaki jest kontraktem na zajęcia – to przyczyny dlaczego niektórzy przestają chcieć się uczyć i rozwijać. Dziś wielu osobom wydaje się, że każdy może być coachem, mentorem lub trenerem. A co jeśli kompletnie do takiej roli się nie nadaje? Niech robi to w czym jest dobry – jako specjalista, ekspert. A skoro podejmuje wysiłki by uczyć i rozwijać innych to niech ma odwagę zbierać żniwo po tym, co sieje na takich szkoleniach …
Z wpisu i przykładów wynika dla mnie, że po wstępnej diagnozie trenera i otrzymanym rezultacie NFP nie można oczekiwać profesjonalizmu. Czy po otrzymaniu takiego wyniku zrezygnuje Pani ze szkolenia kolejnym razem?
Po każdym typie osobowości można oczekiwać profesjonalizmu ale nie każdy go zawsze prezentuje. Jeśli następnym razem zdecyduję się na szkolenie – zrobię wywiad z prowadzącym i wypytam przede wszystkim o standardy pracy, poproszę o rekomendację osób, które wcześniej skorzystały z takiego szkolenia. I jeśli szkolenie będzie miało charakter nauki umiejętności twardych czy narzędzi raczej wybiorę osoby SJ, jeśli będę chciała doświadczyć medytacji lub pracy kreatywnej może się zdecyduję na spotkanie z osobą NFP …ale tylko jeśli osoba ta dba o etykę i ekologię uczestników.