Niektórzy z nas marzą czasami o tym, by idąc na wizytę do lekarza spotkać eksperta, który jest mieszanką Doktora Housa, Derek’a Stepherd’a (serial Chirurdzy), Dr. Queen i Dr Brennan (serial Kości). Od takiej osoby oczekujemy bowiem wiedzy medycznej, doświadczenia, umiejętności sprawnego komunikowania się z pacjentem (słuchania, zadawania pytań), budowania relacji i traktowania pacjenta z szacunkiem, umiejętności analitycznych, szybkiego wyciągania wniosków i stawiania diagnozy, proponowania rozwiązań i traktowania leczenia/ kuracji pacjenta jako procesu obejmującego całość organizmu, a nie tylko wybrany organ. Niestety jak pokazuje życie – to nadal nadzieja bez gwarancji spotykania takich osób – kiedy nasze zdrowie szwankuje.
Oto kilka przykładów typów osobowości spotykanych lekarzy:
Stomatolog – ISFJ – kompetentna pani doktor, ciągle się doskonali, bardzo rzetelnie podchodzi do swojej pracy, dba o komfort pacjenta i efekty, na bieżąco informuje jak będzie wyglądało leczenie i jakich można się spodziewać efektów, dba o budowanie relacji i potrzeby pacjenta. Pasjonatka zawodu i ekspert w swojej specjalizacji. Perfekcjonistka. Sama mówi, że przeżywa każdą wizytę i chce dołożyć wszelkich starań – by pacjent był zadowolony. Gdy ktoś wymaga konsultacji z lekarzem innej specjalizacji – „porusza niebo i ziemię” – by ta sytuacja nie wiązała się z żadnym dodatkowym kłopotem dla pacjenta.
Internista – ESTJ – nie ma dla niej rzeczy niemożliwych i prowadzi tak dogłębny wywiad, tak długo poszukuje przyczyn i powodów choroby pacjenta – aż dotrze do sedna. Nie lubią jej szefowie – bo zleca dodatkowe badania – które obciążają budżet(!) a które ich zdaniem mogłaby pominąć. Jest przy tym nastawiona na dobro pacjenta, jego skuteczne leczenie. Żeby się do niej dostać – czasami trzeba czekać 3 tygodnie. A potem jeszcze odsiedzieć w poczekalni – bo mimo zarządzenia o 15 minutach na wizytę – pani doktor bada czasami pacjenta np. w ciągu 30-40 min. Jest bardzo komunikatywna i otwarta na różne opcje. Opiera się na swoim wieloletnim doświadczeniu i jednocześnie szuka nowej wiedzy. Jeśli na czymś się nie zna lub czegoś nie wie – przyznaje się otwarcie do tego i przekazuje pacjenta kompetentnej osobie.
Lekarz medycyny niekonwencjonalnej – ENFP – buduje relacje, podkreśla że każdy jest dla niego ważny, okazuje troskę, robi dogłębny wywiad i szybko wyciąga wnioski o przyczynach dolegliwości, proponuje rozwiązania ale nie zmusza do korzystania ze swoich usług – daje wybór i czas pacjentowi na podjęcie decyzji o leczeniu. Niestety interesuje się często skomplikowanymi „przypadkami” i wtedy zapomina o całej reszcie, która czeka do niego w kolejce. Stąd opóźnienia i frustracje oczekujących. Proste dolegliwości nie są dla niego wyzwaniem i czasami mimo deklaracji o ważności pacjenta – nie wszyscy są równo dla niego ważni.
Stomatolog – ISTJ – nie znosi sprzeciwu, jest bardzo przywiązana do swojego zdania i nie dopuszcza pacjenta do głosu, w trakcie rozmowy potrafi odwrócić się tyłem i poświęcać swój czas na obsługę komputera, pytana o rozwiązania na przyszłość potrzebuje dużo czasu na zastanowienie się i nie wiadomo czy coś wymyśli od razu czy dopiero na następnej wizycie, w trakcie wypowiedzi nie podtrzymuje kontaktu wzrokowego, uważa że jest najlepsza na świecie w tym co robi, pacjenci jeśli tylko mogą – pytają o innego lekarza tej specjalizacji na recepcji.
Dietetyk – ESFP – otwarta na budowanie relacji, sama dużo mówi, dużo też zadaje pytań, zbiera informacje i pilnie robi notatki by jak obiecuje przygotować wskazówki dietetyczne dopasowane do potrzeb pacjenta. Potem nie dość że każe pacjentowi oczekiwać na materiały 3 tygodnie, to podsyła standardowe – ściągnięte z Internetu wskazówki, które nie uwzględniają indywidualnych potrzeb pacjenta. Gdy po interwencji pacjenta do sytuacji włącza się dział obsługi Klienta – pani doktor czuje się rozczarowana sytuacją, zaczyna się tłumaczyć ale też odwołuje się to sympatycznego spotkania i tak miłej rozmowy sprzed kilku tygodni. Jest nawet zdziwiona, że pacjent oczekiwał konkretów dopasowanych do jego potrzeb.
Lekarz dziecięcy – ISFP – troskliwa, wrażliwa osoba. Lubi stałych i spokojnych pacjentów. Czuje się dyskomfortowo w każdej sytuacji kiedy rodzice krzyczą na swoje dzieci lub gdy dzieci agresywnie reagują w trakcie wizyty. Jest wtedy drażliwa, a niektórzy nawet zamiast koncentrować się na jej kompetencjach zarzucają jej humorzastość i brak stabilności emocjonalnej w kontaktach z pacjentami. Dużo ją kosztuje angażowanie się w pracę i ponosi osobiste koszty w postaci zmęczenia, frustracji, narzekania na trudnych i niewdzięcznych pacjentów, czy nadmiernego wydatkowania energii. Sprawia wrażenia bycia w chaosie i że nie panuje nad tym co dzieje się w gabinecie. Jednocześnie gdy ktoś zaczepia ją na korytarzu traktuje to jak nietakt – bo lekarzem jest w gabinecie i nie udziela konsultacji na korytarzu. Ma kłopot z asertywnością i dbaniem o swoje granice.
Chirurg – ESFJ – posiada wysokie umiejętności społeczne, jest ekspertem w swojej specjalizacji. Ponieważ lubi – to co robi – niechętnie odnosi się do nauki nowych rzeczy. Ceni sobie święty spokój i poziom życia i pracy jaki ma teraz. Jest niezwykle ceniony przez pacjentów i kolegów w pracy, bardzo lubiany przez pacjentów.
Lekarz medycyny estetycznej – INFJ– stawia na kompleksowe rozwiązania dopasowane do potrzeb pacjenta. Jest przy tym bardzo skupiona na pacjencie, jego komforcie i budowaniu relacji. Zawsze przygotowana, punktualna i dotrzymująca słowa. Ciągle się doskonali, inwestuje w swoje kompetencje, produkty i ofertę – by móc wyprzedzać konkurencję i proponować pacjentom to, co najlepsze.
Lekarz dziecięcy – ISTJ – nie buduje relacji ani z rodzicem ani nie dopasowuje formy komunikacji do wieku i możliwości dziecka. Traktuje swoich pacjentów z poziomu „robota”. Ma ograniczoną wiedzę, stare metody, przywiązanie do leków, którymi leczono lata temu. I jeśli objawy chorób wykraczają poza doświadczenie tego lekarza – nie ma szans na poznanie właściwej diagnozy. Jest przy tym arogancki, stawiający się w pozycji osoby wszystkowiedzącej i pozbawionej dobrego wychowania.
Jakiś czas temu przez kraj przetoczyła się fala informacji o tym, że lekarze będą się bronić przez agresją pacjentów, atakami słownymi. Kto obroni nas – pacjentów przed:
- błędami lekarzy
- brakiem wiedzy
- brakiem kompetencji
- traktowaniem pacjenta jak petenta, który przychodzi – zadaje pytania i chce wiedzieć co mu jest i jakie są najlepsze i najtańsze sposoby dbania o zdrowie
- aroganckimi komentarzami lekarzy czy pielęgniarek
- traktowaniem pacjenta jak „śrubki na taśmie” z 10 min czasem na wizytę, co nie dość że nie pozwala zgłębić objawów, historii choroby, zbadać pacjenta – to o właściwej syntezie danych już nawet nie wspominając
Lekarz – to taki sam człowiek jak pacjent. Ma swoje mocne strony wynikające z typu osobowości ale też i dysfunkcjonalne zachowania w kontaktach z pacjentami.
Jakie są Twoje doświadczenia ze służbą zdrowia? Z jakimi typami osobowości się spotykasz i co z tego dobrego/ złego dla Ciebie wynika?