Wiele razy rozmawiałam z osobami pracującymi w korporacjach o tym, że mieli okazję zetknąć się z szefami, którzy stosowali techniki manipulacyjne – gdy chcieli osiągnąć sukces kosztem swoich pracowników.
Dziś jednak chcę napisać o manipulacji w wydaniu pracownika, który w jednej z firm skutecznie posługiwał się takimi działaniami trzymając w szachu przez lata swoich skutecznych i dynamicznych szefów. Czemu się nie zorientowali, że jest to manipulacja, że pracownik wykorzystuje ich naiwność, że mogą przerwać to błędne koło i nie muszą się dalej na to zgadzać?
Ponieważ nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z takim pracownikiem, nikt im nie powiedział, że jest to manipulacja – nie zdawali sobie z tego sprawy i latami tolerowali:
- eskalacje reakcji emocjonalnych w rozmowach, zamiast zarządzania emocjami i opierania się na faktach
- wzbudzanie poczucia winy u jednego z szefów w sytuacji jego obniżonej odporności kiedy był podatny na działanie argumentów w stylu: „bo ty zawsze”, „bo ty nigdy …a ja tak się dla Ciebie poświęcam, tyle robię dla firmy i dla Ciebie, tak bardzo się starałam, a Ty tego nie doceniasz„
- podważanie autorytetu szefa przez przekazywanie swoich interpretacji sytuacji innym pracownikom po każdym spotkaniu (które często zakładały złe intencje szefa lub brak jego kompetencji). Szef nie miał szans mierzyć się z tymi historiami, a inni pracownicy wierzyli latami temu managerowi – ponieważ osoba ta głośno i emocjonalnie prezentowała swoje poglądy (a wiele osób myśli nadal, że jeśli ktoś dużo mówi i głośno mówi – to na pewno ma rację)
- przekazywanie szefowi szczegółowych informacji o swoim życiu prywatnym, by następnie móc korzystać w trakcie dyskusji z argumentów: „nie możesz mi przecież tego zrobić – wiesz jaką mam sytuację prywatną”
- wyciąganie od szefa informacji o jego samopoczuciu, by następnie oferować swoje wsparcie na zasadzie: „nikt jak ja Cię nie zrozumie”, „nikt oprócz mnie nie może Ci pomóc w tej sytuacji, czy w relacji z klientem”, „tylko ja się mogę tym zająć”
- w dyskusjach o projektach/ zadaniach zamiast nastawienia na rozwiązania – cały czas koncentrowanie się na przeszłości z podawaniem argumentów – „bo kiedyś tu było lepiej”, „bo poprzedni szef takiego czegoś ode mnie nie oczekiwał, doceniał mnie i moje zaangażowanie, traktował mnie wyjątkowo, a Ty?” (co spowalniało prace działu i nie pozwalało wykorzystywać na bieżąco pojawiające się szanse)
- kierowanie się zasadą „lubię kogoś lub nie lubię” więc albo wspieram swoich podwładnych albo nie, bez brania pod uwagę rzeczywistych umiejętności i kompetencji poszczególnych osób
- żonglowanie swoim humorem i nastrojem, który pozwalał danego dnia na merytoryczne ustalenia, bądź też wyzwalały konieczność obchodzenia tego managera szerokim łukiem do czasu – „aż jej przejdzie”
- żądanie uwagi i podobnego traktowania w kontekście pensji, stanowiska, samochodu jakie otrzymywali inni managerowie – ale bez uwzględnienia wkładu, odpowiedzialności i dostarczanych rezultatów przez te inne osoby w firmie. Tu znowu pojawiał się argument – „ja się tak poświęcam dla firmy, innych wynagradzasz, a mnie nie”
- straszenie odejściem – jeśli pracownik nie dostanie tego, co w danym czasie było dla niej ważne
- deklarowanie swojej lojalności, zaangażowania i wywiązywania się z odpowiedzialności managerskiej podczas, gdy dzisiejszy obraz sytuacji pokazuje, że często było wręcz odwrotnie
Manipulująca pani Manager – to typ osobowości: ESFJ.
Jeden z szefów to typ ESTJ, drugi ISTJ. Obydwaj nauczyli się pracować z panią Manager i mieli swoje techniki obronne. Ponosili jednak wysokie koszty osobiste i jak się okazało teraz – również finansowe. Obydwaj jako osoby z nadmiernie rozwiniętym wymiarem „S” nie połączyli tych zachowań pracownika w większa całość, by móc dostrzec pewne schematy działań manipulacyjnych i wyciągnąć dla siebie wnioski wsparte następnie konkretnym planem działania. Zabrakło też regularnych informacji zwrotnych do pracownika na temat jej zachowania oraz działań wspierających modyfikację postaw i zachowań w miejscu pracy, a więc coachingu i mentoringu.
A Ty potrafisz rozpoznać manipulację? Wiesz jak się przed nią chronić?
A może Ciebie to zjawisko wcale nie dotyczy?
***
Jeśli potrzebujesz wsparcia w lepszym rozumieniu zachowań pracowników,
ich intencji i potrzeb – napisz do mnie – korzystając z formularza kontaktu
Nic dodać nic ująć:-/ Ciekawe, czy ktoś przeżył coś podobnego?
Wszyscy szefowie poddawani są takiej manipulacji. Nie wszyscy tylko to sobie uświadamiają. Ja miałem to szczęście, że na swojej drodze spotkałem Coacha, który pomógł mi to dostrzec. Dzięki 😉