Dostaję od czytelników maile, w których deklarują, że niektóre wpisy na blogu – to historie o nich.
Jak to możliwe, skoro się nie znamy i nie są moimi Klientami? Występuje tu zjawisko Barnuma. Kierował się on teorią, że każdy musi znaleźć w jego performance’ach (był twórca objazdowego cyrku) coś dla siebie. Zjawisko to jest obecne przy horoskopach z jakimi możesz się zapoznać w pismach oferujących rozrywkę. Stwierdzenia przy każdym znaku zodiaku są na tyle ogólne, że jeśli ktoś je czyta i traktuje jako źródło wiedzy o sobie i świecie – to odnajduje w nich prawdę o sobie.
Jedna pani Dyrektor HR (typ osobowości ESTJ) nawet uwierzyła mocno, że wpis na blogu opisuje jej firmę. Niestety organizacja nie prezentowała niczego na tyle interesującego, by zasługiwało na opis na blogu i miało wartość edukacyjną dla czytelników. Efekt Barnuma zadziałał jednak u niej tak mocno, że postanowiła spróbować ocenzurować tekst i podjęła próby wpłynięcia na jego treść.
Zdarzają się też maile w których ktoś prosi o poradę, ale oczekuje od mnie „wróżenia z fusów”. Np. Pani ISFJ prosiła o poradę jak ma sobie poradzić ze stresem. Aby takiej odpowiedzi można udzielić – potrzebna jest nie tylko znajomość typu osobowości, ale też źródeł stresu, nawyków myślowych i działania, poziomu poczucia własnej wartości, sposobu reakcji na inne trudności życiowe, poziomu odporności psychicznej, otoczenia w jakim funkcjonuje i wsparcia, na jakie może liczyć, schematów, sposobu reakcji na zmianę, poziomu świadomości siebie, odpowiedzialności za jakość własnego życia. Oto kilka tylko elementów jakie można wziąć pod uwagę i bez tych danych samo techniczne opisanie sposobów radzenia sobie ze stresem może nie przenieść żadnych efektów.
Na szczęście rzadko pojawiają się też maile, które nawet określają cel/ zasoby/ potencjał i problem do rozwiązania. Gdy wysyłam maila z odpowiedzią i jest ona niezgodna z oczekiwaniami piszącego (lub tez wiążą się z wzięciem odpowiedzialności lub podjęciem działań w kierunku zmian)– odbieram atak na siebie i cały świat psychologów (tak się zachowała ostatnio pani o profilu ESTP, która za swoje niepowodzenia życiowe postanowiła obciążyć wszystkich dotychczasowych terapeutów, którzy zamiast ją uratować – tylko wyciągali od niej pieniądze).
Pomagam Klientom zrozumieć kim są, co to dla Nich oznacza, że prezentują określony profil osobowości i co zrobić z taką wiedzą, co ich ogranicza i czasami nie pozwala Im cieszyć się z tego Kim są. Korzystam w tym procesie z logicznej analizy, intuicji, wiedzy psychologicznej i bazuję na faktach, wynikach badań, obserwacji i wywiadzie z Klientem.
W sprawie wróżb, horoskopów i „pretensji do świata” odsyłam do gazet i serwisów internetowych …lub specjalistów w odpowiednich dziedzinach.