Zaproszenie nie do odrzucenia

Zadzwoniła do mnie znajoma z dylematem i poprosiła o poradę. Sytuacja dotyczy jej relacji z bliską koleżanką ze szkoły. Po jej zakończeniu przez kilka lat utrzymywały ze sobą częsty kontakt. Jednak jak każda z nich zaczęła robić karierę zawodową i układać sobie życie rodzinne – te kontakty się rozluźniły. Po 2 latach przerwy koleżanka mojej znajomej zaproponowała spotkanie. Panie zjadły przemiły lunch, rozmawiały o tym co się wydarzyło w ich życiach i karierze. Koleżanka znajomej urodziła niedawno dziecko – wiec to też był częsty temat w tej rozmowie.  Wtedy kiedy rozmowa się toczyła – moja znajoma nie zwróciła na nic szczególnej uwagi. Za to po tygodniu, to spotkanie całkowicie nabrało innego znaczenia. Co takiego się stało?

Po tygodniu koleżanka znajomej zadzwoniła, żeby zaprosić ją na matkę chrzestną swojego dziecka. I niby w tym nic dziwnego, ale … Podczas wcześniejszego spotkania moja znajoma dostała wiele pytań, które badały jej sytuację finansową: czy ma pracę, jak dużo zarabia, czy nie szykują się u Niej w firmie zwolnienia, czy nie planuje w najbliższym czasie jakichś poważnych wydatków, czy płaci duży kredyt na mieszkanie. Wtedy kiedy słyszała te pytania potraktowała je jak zwykłą ciekawość dawno niewidzianej koleżanki. W kontekście zaproszenie złożonego tydzień później, już telefonicznie, wydały się jej badaniem sytuacji finansowej osoby, od której oczekuje się łożenia na dziecko, dawania prezentów czy finansowania jakichś innych działań – być może rozwojowych. Matka dziecka to typ osobowości ESTJ – zrealizowała swój cel w dwóch etapach – trochę nie uwzględniając efektów tej drogi i wpływu takiej formy zaproszenia na relację z moją znajomą.

Moja znajomą zaś (typ osobowości ENFJ) została w dylemacie – co teraz ma zrobić. Nie dała bowiem odpowiedzi od razu i poprosiła o czas na zastanowienie się, czy chce być częścią tej rodziny i pozostawać w bliskiej relacji z matką tego dziecka. Powiedziała, że czuje się mało komfortowo – bo to co ją spotkało – to ewidentna manipulacja. Z drugiej zaś strony nauczono ją, że w takich sytuacjach się nie odmawia. Jest osobą, która nie lubi sytuacji konfliktowych i za wszelką cenę chce utrzymywać dobre relacje z otoczeniem. Lubi kiedy inni Ja lubią i akceptują – wtedy ma dobre zdanie o sobie i czuje się szczęśliwa.

Co Twoim zdaniem może zrobić moja znajoma?

Jakie rozwiązanie jest dla Niej w tej sytuacji najlepsze?

 

 

Polecane artykuły

Zostaw komentarz